Hackuj odkurzacz

Firma iRobot ma ciekawy pomysł na platformę robota. Postanowili wykorzystać do tego gotowy produkt masowej produkcji – inteligentny odkurzacz.
Jest to bardzo dobry pomysł, bo obniża koszty produkcji. Producent skorzysta też pewnie na tym, że pozna wiele ciekawych pomysłów na wykorzystanie/usprawnienie urządzenia.

image

Platforma robota iRobot Create 2 – zdjęcie pochodzi ze strony iRobot.com

Hackowanie zaczyna się fajnym motywem – trzeba wywiercić otwór w zielonej osłonie. Pod otworem znajduje się gniazdo z interfejsem szeregowym. 

Do gniazda można wpiąć przewód USB i sterować platformą za pomocą komputera. Można też podłączyć tam Arduino, Raspberry Pi lub dowolną inną płytkę kontrolera obsługującego RS232 o poziomach logicznych 5 V.

Sterowanie jest proste. Polega na wysyłaniu przez interfejs szeregowy odpowiednich poleceń i odbierania wyników ich działania. Poleceń jest mnóstwo na każdą okazję.

Proste polecenia składają się na rozkazanie odkurzania lub zaplanowania pór dnia i dni w których ma pracować, aż po rozkaz automatycznego wpięcia się do ładowarki.

Trudniejsze polecenia to przetworzone dane z czujników. Służą do nawigacji robotem. Niektóre z nich to wykrywanie kolizji ze ścianą, wykrywanie, że koła nie dotykają ziemi lub rzeczy związane z obliczaniem przejechanej trasy z dokładnością do milimetra i kątem obrotu.

Są też polecenia sterowania wbudowanym wyświetlaczem i lampkami LED oraz klawiszami. Platforma ma też możliwość odbierania danych w podczerwieni z akcesoriów pomagających w nawigacji lub ładowarki. 

Najbardziej zaawansowane polecenia to ręczne odbierani nieprzetworzonych danych z czujników i sterowanie silnikami. Można też zbadać ile każde z urządzeń pobiera prądu oraz ile zostało prądu w akumulatorze.

Platforma wydaje się świetna dla majsterkowiczów. Jest wyposażona w dużą ilość czujników, a producent nie szczędzi możliwości ich kreatywnego wykorzystania w każdy możliwy sposób.

Cena urządzenia u producenta ustalona jest na $200 USD. Niestety na razie platforma nie jest dostępna poza Stanami Zjednoczonymi 🙁

sprae

Automatyczne nagrywanie lecących samolotów

Na świecie mamy wiele ciekawych hobby. Należą też do nich miłośnicy rozmaitych środków transportu. Kolekcjonują nagrania swoich ulubionych pojazdów, dowiadują się dużo o ich działaniu i historii. Niektórzy tworzą na tej podstawie symulatory lub modyfikacje oddające idealnie wrażenia z kierowania pojazdem.

Wcześniej dokumentowanie pojazdu wymagało szczęścia lub znajomości w dyspozytorni. Dziś dzięki GPS i ogólnie dostępnym informacjom można nasze łowy zautomatyzować.

Simon Aubury wykonał takie urządzenie, do automatycznego namierzania i nagrywania okolicznych samolotów pasażerskich.

Urządzenie składa się z Raspberry PI, kamery, serwomechanizmów, wyświetlacza oraz odbiornika DVB-T na chipsecie RTL2832U.

Zasada działania jest teoretycznie prosta. Samoloty pasażerskie mają specjalne urządzenie, które nadaje ich położenie oraz znak rozpoznawczy dla ośrodków kontroli lotów. Dane te są otwarte i każdy może je odbierać mając odpowiedni odbiornik.

Właśnie taki odbiornik można sobie zbudować taniego dongla USB DVB-T z układem RTL2832U. Układ ten to SDR – Software Defined Radio. Jest to odbiornik radiowy, którego zasada działania nie opiera się na cewkach, kondensatorach i rezystorach, ale na programowym dekodowaniu sygnału radiowego. Dzięki temu można przeprogramować radio, by zamiast odbierać naziemną telewizję cyfrową, odbierał różne komunikaty w dość szerokim zakresie częstotliwości.

Simon oprócz odbierania danych z samolotu postanowił je wykorzystać do stworzenia urządzenia automatycznie kierującego ruchem kamery nagrywającej przelatujące w okolicy samoloty.

Części do projektu możesz kupić w naszym sklepie Nettigo.pl

sprae

Raspberry PI model A+

Ponieważ premiera Raspberry Pi w wersji B+ przyniosła spore zmiany, tylko kwestią czasu było kiedy owe zmiany zagoszczą w modelu A.

image
Obrazek pochodzi z bloga Raspberrypi.org

I stało się. Pojawiła się nowa płytka Raspberry Pi model A+.

Rozmiar płytki to 65×56 mm. Wyposażona jest w 40-pinowe złącze GPIO znane z modelu B+. Posiada 1 port USB-Host do podłączania peryferiów. Ma wyjście HDMI oraz audio/video w postaci wtyczki mini jack 3,5 mm. Sygnał audio zawiera mniej szumów ponieważ przeprojektowano jego system zasilania. Zasilanie jest rozwiązane przez port mikro USB oraz przetwornicę impulsową – dzięki czemu są mniejsze straty przy zasilaniu bateryjnym. Jako pamięć mamy do dyspozycji gniazdo na karty micro-SD.

Układ wyposażony jest w ten sam procesor co poprzednie modele. Do procesora podłączona jest pamięć RAM o pojemności 256 MB. Jest to wartość zupełnie wystarczająca nawet do rozbudowanych skryptów w Pythonie.

Oryginalna cena płytki ma wynosić $20. Chociaż “kierownictwo” mówi bym doliczył VAT i inne koszta 😉

Modelu A+ jeszcze nie mamy, jednak jeśli chciałbyś kupić nowy bogatszy model B+ to zapraszamy do zakupów:

sprae

Najmniejszy aparat fotograficzny na Raspberry PI

Ben Heck otrzymał zadanie zmodyfikowania Raspberry Pi, tak by zrobić jak najmniejszy aparat fotograficzny.

W tym celu odlutował wszystkie złącza z Maliny i płytek modułów by uzyskać małą wysokość płytki, a potem przylutował wszystko bezpośrednio do siebie.

sprae

Raspberry PI rozpoznaje twarz

Od kiedy na płytkach kontrolerów pojawił się Linux otrzymaliśmy nowe wspaniałe możliwości. Można na ich uruchamiać bardziej skomplikowane programy. Jednym z nich jest biblioteka OpenCV do analizy obrazu.

Raspberry PI ma wbudowane złącze do którego podłącza się moduł kamery. Już rozumiecie do czego zmierzam…

Można napisać taki program, który będzie reagował na naszą twarz. W wyniku tej reakcji może otworzyć jakiś zamek, albo włączyć przekaźnikiem monitor komputera. Cokolwiek sobie wymarzysz.

Tony Dicola napisał taki program w Pythonie. Także nikt nie będzie miał problemów z jego przeróbką do własnych potrzeb.

Program został użyty do budowy skrzynki na skarby otwieranej widokiem naszej buzi. Jego projekt jest opublikowany na stronach Adafruit.

Szkolenie programu jest bardzo proste. Do katalogu “training/positive” wrzucamy zdjęcia twarzy osób w różnych ujęciach na które program ma reagować.
Do katalogu “training/negative” wrzucamy zdjęcia osób na które ma nie reagować. Autor umieścił tam zdjęcia do trenowania takich algorytmów udostępnione przez firmę AT&T.

Projekt jest świetny. Jeśli i tobie się podoba, to zapraszam do stworzenia własnego.

sprae

Java w Raspberry PI

Używanie Javy na Raspberry Pi to kaszka z mleczkiem. Każda nowa wersja dystrybucji Linuksa na malinę – Raspbian ma wbudowaną wirtualną maszynę Javy od Oracle – “java” oraz jej kompilator “javac”.

Jedyny problem to znalezienie odpowiednich bibliotek do programowania pinów GPIO.
Moje znalezisko to biblioteka PI4J.

PI4J umożliwia pełne sterowanie pinami GPIO. Ustawianie ich jako wejścia lub wyjścia. Komunikację przez interfejsy szeregowe RS232-TTL, SPI i I2C.

Wejścia GPIO są sprawdzane za pomocą przerwań, co umożliwia szybką reakcję na zmianę stanu i małe obciążenie procesora przez program.

Biblioteka jest napisana w miłej stylistyce wzorców projektowych stosowanych w Javie. Więc każdy fan tego języka będzie się czuł jak w domu.

sprae

Detektor rodziców na Raspberry PI

Czasem rodzice, albo wredne rodzeństwo mogą wkurzać. Szczególnie gdy grzebią w twoich prywatnych rzeczach bez pytania. Gdy nie ma cię w domu.
Twórcy Raspberry PI znaleźli na to sposób. Można stworzyć takie urządzenie, które nagrywa twój pokój, gdy ktoś do niego wejdzie.

Elementy potrzebne do jego budowy to:

Raspberry PI,

image

moduł kamery RPI

image

oraz czujnik ruchu PIR.

image

Do napisania programu trzeba ogarniać język Python i moduł picamera.

Czujnik ruchu to taki włącznik, który się rozłącza gdy wykryje przed sobą coś ciepłego np. człowieka. Można podłączyć czujnik do wejścia GPIO w malinie i sprawić by program coś robił gdy kogoś wykryje. W tym przypadku nagrywa obraz z kamery do pliku.
Można rozszerzyć program by wysyłał zdjęcie “gościa” na email, albo powiadamiał o wizycie przez telefon.

Mam jeszcze pomysł na ciekawszy projekt. Wykrywacz rodziców zbliżających się do pokoju ;-).

sprae

Nagrywanie zjazdów snowboardem za pomocą Maliny.

Od czasu do czasu fajnie jest pooglądać wyczyny ekstremalnych sportowców i rajdowców w internecie. Ostatnio modne są nagrania z punktu widzenia bohatera za pomocą kamerki przyczepionej do kasku. Nie wiem jak tobie, ale mi zawsze brakowało przy nich jakiś parametrów jazdy jak w relacjach z F1.

Technika DIY się rozwija w ciekawych kierunkach. Od czasu, gdy mamy do dyspozycji tanie Raspberry Pi możemy o wiele więcej.
wymyślił jak do swoich wyczynów snowboardowych na video dodać parametry zjazdu.

Wykorzystał do tego płytkę Raspberry PI model B oraz moduł kamery Raspberry PI. Do określania parametrów użył modułu GPS oraz czujnika temperatury DS18B20.

Kamerę przyczepił do kasku i podłączył do Maliny za pomocą przewodu o długości 1 metra. Przewód owinął folią aluminiową, ponieważ zakłócał GPS. Moduł GPS podłączył do wejścia szeregowego w złączu GPIO.

Całe oprogramowanie zostało napisane w języku Python.
Do nagrywania obrazu z kamery wykorzystał moduł “picamera”, który umożliwia w bardzo łatwy sposób nagrywanie z kamery do pliku na karcie SD.

Dane nakładane na obraz są tworzone bardzo sprytnie. Zajmuje się tym moduł PIL (moduł do tworzenia grafiki w Pythonie). Wygenerowane obrazki z danymi zapisuje jako seria plików JPG. Po zakończaniu nagrywania, obrazki przetwarzane są na plik video za pomocą programu mencoder i dodawane do pliku z nagraną jazdą za pomocą programu MP4Box.

Tak wygląda wynik działania programu:

sprae

ODROID-W małe i lepsze Raspberry PI

ODROID to seria bardzo wydajnych i małych płytek na procesorach ARM do uruchamiania desktopowych wersji Linuksa w różnych urządzeniach. Zwykle mają one bardzo mało pinów GPIO.

W zaprezentowanej właśnie nowej płytce ODROID-W producent poszedł nieco inną drogą. Twórcy postanowili zrobić niemal idealny klon Raspberry PI w innym formacie.

image
Zdjęcie pochodzi ze strony Hardkernel

Płytka jest kompatybilna z Raspberry PI model B. Ma ten sam procesor, taką samą ilość pamięci, złącze GPIO i kamery. Nie ma złącza Etheret, audio i video. Jest za to dużo mniejsza. Jej rozmiary to 60×36 mm.

image
Zdjęcie pochodzi ze strony Hardkernel

Z racji rozmiarów musiano zastosować złącze micro SD znajdujące się na środku płytki oraz micro HDMI. Za to do dyspozycji mamy aż 36 pinów cyfrowych GPIO. Dodatkowo są 2 wejścia analogowe. Opcjonalnie można wlutować złącze USB Host.

Ciekawym rozwiązaniem jest przystosowanie płytki do zasilania z akumulatora typu LIPO przez specjalne złącze. Jest też dodatkowe złącze do baterii podtrzymującej czas w zegarku.

Producenci twierdzą, że jej zastosowanie to urządzenia ubieralne i internet rzeczy. Ja jednak myślę, że twórcy DIY znajdą dla niej jeszcze więcej zastosowań jakich się nawet nie spodziewałem. Przecież pasuje prawie idealnie do wczorajszego projektu oprogramowania dla dronów.

Wszystko ro za jedyne $30.

sprae

Raspberry PI HAT – malinowe kapelusze

Arduino ma Shieldy – to moduły nakładane na Arduino rozszerzające jego możliwości w prosty sposób – bez kabli.
Z podobną inicjatywą wyszli twórcy Raspberry PI. Dla swojej nowej płytki  Raspberry PI B+ zaprezentowali standard modułów rozszerzających o nazwie HAT [Kapelusz].

image
Zdjęcie pochodzi z bloga Raspberry PI

Kapelusze wymyślono po to by rozszerzanie maliny sprawiało jak najmniej problemów. Specyfikacja uwzględnia rozmiary płytki, otwory na śruby, otwory do złącz kamery i wyświetlacza oraz wymagane nowe 40 pinowe złącze GPIO.

Od strony programów też wszystko jest przemyślane. Każda z płytek HAT ma w sobie pamięć EEPROM z informacjami o urządzeniu i jego producencie oraz zajmowanych pinach GPIO. Informacje umożliwiają też automatycznie wczytywanie sterowników i wykrywanie modułu HAT przez programy.

sprae