Niektóre elementy SMD są ciężkie lub nawet niemożliwe do przylutowania za pomocą zwykłej lutownicy. Jeśli jesteśmy już bardziej zaawansowani w naszym elektronicznym hobby i lutujemy sporo takich elementów, możemy sobie zrobić własny piec do lutowania rozpływowego.
Lutowanie rozpływowe składa się z trzech etapów: nałożenie pasty lutowniczej na płytkę PCB, umieszczenie w odpowiednich miejscach elementów i wygrzewanie całości w piecu. Pasta topi się i układy zostają przylutowane do PCB.
Jak przerobić kuchenny piecyk na maszynę do lutowania płytek, możecie zobaczyć na tym tutorialu , którego autorem jest Frank. Do kontroli temperatury w piecyku użył on ATMegi32U4. Temperatura jest mierzona termoparą, z której sygnał jest wzmacniany przetwornikiem AD595AQ. Włączaniem i wyłączaniem elementu grzejącego zajmuje się przekaźnik elektroniczny. Układ sterujacy piecykiem posiada funkcje logowania i debugowania oraz wgrywania programu (bootloadingu) przez USB. Ma też 3 przyciski i graficzny LCD. Firmware daje możliwość “kręcenia” wszystkimi parametrami, ręczną kontrolę temperatury, ręczną kontrolę nad elementem grzejącym i automatyczną kontrolę profilu temperatury (w lutowaniu rozpływowym odpowiednia prędkość nagrzewania i schładzania to ważna rzecz) z wyświetlaniem historii temperatury. Układ sterownika włącza się po prostu po gniazdka sieciowego, a wtyczkę od piecyka do niego. Przekaźnik elektroniczny zachowuje się właściwie jako przełącznik między gniazdkiem sieciowym a elementem grzejącym. Podczas projektowania sterownika priorytetem było bezpieczeństwo (choć kilka rzeczy ograniczyły koszty), a na drugim miejscu łatwość użytkowania.